Nadajemy prosto z Nowego Jorku, gdzie Microsoft właśnie pokazał nową wersję swojego systemu operacyjnego - Windows 10 S i sprzęt, na którym będzie pracował. Chromebooki właśnie straciły sens.
Windows 10 S to wersja systemu, która - podobnie jak niegdyś Windows RT - jest nieco ograniczona, ale ma swój cel: dzięki temu, że możemy pobrać aplikacje wyłącznie ze Sklepu Windows, maszyny z Windows 10 S będą bezpieczne, szybkie i w dalszym ciągu potrafią naprawdę sporo (szczególnie po wprowadzeniu do Sklepu pełnej wersji Office'a 365).
Dodajmy do tego naprawdę solidną porcję nowości wprowadzoną do przeglądarki Microsoft Edge wraz z ostatnim Creators Update i szczerze? Nie sądzę, żeby wiele osób tęskniło za Chrome'em czy inną przeglądarką w tym systemie.
Czym jednak byłby nowy Windows 10 S bez odpowiednich sprzętów, które pasowałyby do jego charakteru. Poznajcie pierwsze maszyny, którymi Microsoft chce podbić sektor edukacji i jednocześnie pogrążyć Chromebooki.
Windows 10 S rozpocznie swoje życie na sprzętach partnerów.
Standardowo, Microsoft opiera się na swoich partnerach, którzy już dziś wprowadzają do sprzedaży podstawowe komputery z Windows 10 S i darmową roczną subskrypcją Minecraft Education Edition, oraz darmową wersją Microsoft Office 365 dla edukacji dla nauczycieli i uczniów.
Najlepsza część? Ceny tych sprzętów startują już od 189 dol.!
W późniejszym czasie pojawią się maszyny "premium", a wszystkie sprzęty mają trafić do sprzedaży jeszcze przed startem nowego roku szkolnego.
Jeśli Asus, Acer, Dell, Fujitsu i inni partnerzy dotrzymają słowa i stworzą szybkie, tanie maszyny, które dadzą radę pracować cały dzień na jednym ładowaniu, Windows 10 S sprawi, że Chromebooki... po prostu stracą sens.
Mając do wyboru Chrome OS a znajomego Windowsa, wyposażonego w znajome narzędzia, w przystępnej cenie... Google będzie miał potężny problem, by z tym konkurować.
Microsoft, wprowadzając Windows 10 S i nowe maszyny nie tylko zalewa rynek nowym sprzętem, ale faktycznie tworzy nowy ekosystem, skupiony stricte na edukacji.
Łącząc w sobie Office'a 365, Microsoft Teams, Minecrafta i rozliczne inne narzędzia (które płynnie integrują się ze sobą), sprzęty z Windowsem 10 S stają się narzędziem, które faktycznie łatwo jest zobaczyć jaki przyszłość szkół i uczelni.
Więcej o przyszłości edukacji w wizji Microsoftu przeczytacie jeszcze w naszych kolejnych tekstach. Ale już teraz muszę przyznać, że... kupuję tę wizję. A przynajmniej do takiej szkoły chciałbym kiedyś posłać swoje dzieci.
Chromebooki straciły sens