Mark Zuckerberg ogłosił otwarcie nowej platformy dla developerów skupionej wokół efektów dla kamer. Dzięki temu w przyszłości będziemy mogli się spodziewać ogromnej liczby filtrów, naklejek i masek. To jednak dopiero początek, bo kamera ma się stać najważniejszą platformą dla Facebooka.
Jak prezentuje się rozszerzona rzeczywistość od Facebooka?
Mapowanie przestrzeni
Aplikacja ma rozróżniać powierzchnie i wchodzić z nimi w interakcje.
Podczas prezentacji Zuckerberg dodał napis do nagrywanego przez siebie wideo, który został sprytnie umieszczony na stole. Później pojawiły się jeszcze ryby przeskakujące miskę. Świetne połączenie świata rzeczywistego i cyfrowego.
Dodawanie efektów 3D
Obrazek, który widzicie poniżej, to zdjęcie, a więc coś płaskiego. Podczas demonstracji oprogramowanie Facebooka rozpoznało obiekty i "dodało im przestrzeni", co widzicie np. dzięki piłeczkom odbijającym się od stołu.
W innym wariancie pokój wypełniła woda, która dokładnie otaczała meble. Zuckerberg ze sceny zasugerował, że tę funkcję mogą łatwo wykorzystywać reklamodawcy, bo wodę można zamienić np. w cukierki.
Rozpoznawanie obiektów
Aby uczynić udostępniane treści bardziej atrakcyjnymi, należy dodać do nich efekty. W przyszłości ma ich być jednak tak dużo, że trudno będzie wyłowić ten właściwy. Tu z pomocą przychodzi rozpoznawanie obiektów. Dzięki temu w kilku prostych krokach dodamy np. parę unoszącą się z filiżanki kawy albo dodamy nawet drugą filiżankę, żeby nie było, że pijemy w samotności).
Zuckerberg zapowiedział, że niedługo ta funkcja będzie wykorzystywana w e-commerce, bo np. przy winie można dodać plakietkę z linkiem do kupna butelki.
Zuckeberg jest zdania, że już za kilka lat podobne efekty na Facebooku będziemy mogli osiągać w okularach albo soczewkach.
Facebook pokazał dziś, co będzie jego najważniejszym celem. To… twój aparat