Mapy Google to jedna z najpopularniejszych usług na świecie. Niestety okazuje się, że Google nie zarabia na swoich mapach i musi dokładać do interesu. Przynajmniej na razie.
Reklamy w Google Maps przecież już są. To o co chodzi?
Sundar Pichai, CEO firmy Google, w wywiadzie dla Wall Street Journal co prawda nie powiedział tego wprost, jednak jego wypowiedzi można wnioskować, że w Mapach Google pojawi się jeszcze więcej reklam.
- Jestem pewien, że zauważyłeś zmiany w Google Maps, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Aplikacja wyświetla teraz o wiele więcej informacji dotyczących tego, gdzie można dobrze zjeść itd. Użytkownicy chwalą nowe funkcje i wydaje mi się, że daje nam to możliwość do zwiększenia ich wartości.
Pichai chwalił się też, że liczba użytkowników korzystających z Map Google stale się zwiększa. Nic w tym zresztą dziwnego – to rzeczywiście jedna z najlepszych, mobilnych aplikacji, a że coraz więcej ludzi korzysta ze smartfonów z systemem Google, gdzie Mapy są jego integralną częścią…
No dobrze, to jak Mapy Google będą na siebie zarabiać?
Na Mapach Google już są pokazywane reklamy. W 2016 r. Google wprowadziło reklamy lokalne, które pokazywane są w wyszukiwarce Google i na Mapach Google.
Mapy Google już teraz wyświetlają swoim użytkownikom reklamy lokalne. Opcję tę wprowadzono w 2016 r. Oprócz tego, nawigacja Google poleca swoim użytkownikom najwyżej oceniane miejsca, takie jak punkty usługowe, czy restauracje. Wielce prawdopodobnym jest, że Google zacznie monetyzować ten mechanizm. Skoro użytkownicy map lubią otrzymywać podpowiedzi i sugestie na temat najwyżej ocenianych punktów w najbliższej okolicy, można to wykorzystać.
Jak? Wprowadzając na przykład płatne promocje restauracji (i innych punktów usługowych), czy kupony rabatowe dla użytkowników Map Google. Wszystko sprowadza się do tego, żeby monetyzacją usługi nie odstraszyć od niej użytkowników. Podejrzewam, że żaden użytkownik Androida nie chciałby, żeby jego telefon nagle zaczął być bombardowany powiadomieniami o promocjach i darmowych kuponach do każdego punktu na Mapach Google, w pobliżu którego by się znalazł.
Na razie to jednak spekulacje
Pichai nie powiedział niczego wprost. Jednak Google na pewno zastanawia się, w jaki sposób może zacząć zarabiać na jednej ze swoich najbardziej popularnych usług. Jak na razie musi przecież dopłacać do tego interesu. Pomimo wyświetlania reklam lokalnych.
Osobiście nie miałbym żadnego problemu, gdyby w Mapach Google pojawiły się więcej sponsorowanych treści. O ile, tak jak pisałem to wyżej, nie byłyby zbyt nachalne. Google wie o tym z pewnością. W końcu, jeśli chodzi o reklamy internetowe, firma z Mountain View ma się zdecydowanie czym pochwalić.
Wygląda na to, że szef Google zapowiedział właśnie wysyp reklam w Mapach Google