Kilka dni temu Mark Zuckerberg tłumaczył się z zarzutów, że nieprawdziwe informacje z Facebooka mogły mieć wpływ na wynik wyborów. Szef największego serwisu społecznościowego świata stwierdził, że zdecydowana większość treści (99 proc.), które użytkownicy widzą w aktualnościach, jest autentyczna.
Szef Facebooka jak Wałęsa: „nie chcę, ale muszę”. Tak zapowiada ważne zmiany