W ostatnich dwóch latach co keynote Apple’a myślę sobie, że to najnudniejszy keynote Apple’a dotychczas, tak samo jak Apple mówi, że każdy iPhone to najlepszy iPhone dotychczas. Co wydarzenie przekonuję się jednak, że można nudniej i że Tim Cook jest chyba nieco zbyt sympatyczny, by kontynuować legendę Jobsa.
Nadeszła pora, żeby zacząć śmiać się z Apple’a